blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(11)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy xPATRYCJA.bikestats.pl

linki

Javornik & Borówkowa Hora

Sobota, 9 maja 2015 Kategoria 51-100 km NA WESOŁO, Borówkowa Góra, Javornik (Czechy), Moje Ołdrzychowice i okolice, Wojciechowice/Przełęcz Łaszczowa Uczestnicy
Km: 90.00 Km teren: 17.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 49.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1956kcal Podjazdy: 1300m Sprzęt: KTM LYCAN Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj myśleliśmy o przygodzie naszych znajomych na Rychlebach, ale niestety awaria samochodu wykluczyła nas z tej trasy. Chociaż można by było tam też dotrzeć na dwóch kółkach, ale na to potrzeba trochę czasu .... . Nie marnując więc soboty, kierunek - Javornik. Ruszamy na Łaszczową (idealnie na rozgrzewkę, - nie ma co :)), potem lekkim terenem docieramy do Złotego Stoku. Następnie wjeżdżamy do Czech i mijamy w expresowym tempie Bilą Vodę, Kamenickę i Bily Potok. Javornik pojawia się przed nami nie wiadomo kiedy. Tym razem małe co nie co postanowiliśmy zjeść trochę dalej, a mianowicie w Travnej. Jedzonko było dobre, napitek także, pora ruszać dalej. Kofeina dodała mi poweru, więc podjazd do przełęczy Lądeckiej okazał się znacznie szybszy, niż poprzednim razem. Ale na samą Przełęcz jednak nie docieramy. Kiedy Paweł poszedł za drzewko :), ja zmieniam plany - jedziemy na Borówkową ! A co tam, mamy czas i pogoda w miarę ok. Dzisiaj miałam dobry dzień, więc Borówkowa została zdobyta tylko na dwóch kółkach - do samego szczytu. Potem to już mały odpoczynek i zaliczenie wieży widokowej, a następnie zjazd w kierunku Radochowa. Jednak po drodze, nie odmówiliśmy sobie miłej kontemplacji na leśnej wysiadce. Słoneczko tak pięknie przyświecało, a dookoła tylko lasy, góry i MY.Pola przed Złotym Stokiem
Pola przed Złotym Stokiem © xPATRYCJAPanormy pięknych pól rzepakowaych
Panormy pięknych pól rzepakowaych © xPATRYCJATo efekt ucieczki przed dzikim zwierzem,- ja to się nie dziwię, ale żeby facet ?
To efekt ucieczki przed dzikim zwierzem,- ja to się nie dziwię, ale żeby facet ? © xPATRYCJAI piękny Kościół w Złotym Stoku
I piękny Kościółek w Złotym Stoku © xPATRYCJAJavornik z zamkiem w tle, ale pierwszy plan też OK
Javornik z zamkiem w tle, ale pierwszy plan też jest OK © xPATRYCJAPragnienie wygrało: z jednej ręki kawa, z drugiej kofola :)
Pragnienie wygrało: z jednej ręki kawa, a z drugiej kofola :) © xPATRYCJAWidok na czeską stronę i Travnę
Widok na czeską stronę i Travnę © xPATRYCJAPaweł strzela selfie
Paweł strzela selfie © xPATRYCJAMoja soczewka w obiektywie pewnego Pana :)
Moja soczewka w obiektywie pewnego Pana :) © xPATRYCJAŻarty się skończyły, podjazd na Borówkową
Żarty się skończyły, podjazd na Borówkową © xPATRYCJAPodjazdu ciąg dalszy
Podjazdu ciąg dalszy © xPATRYCJAJadę i jadę i końca nie widać
Jadę i jadę i końca ciągle nie widać © xPATRYCJAOdpoczynek na Borówkowej Górze
Odpoczynek na Borówkowej Górze © xPATRYCJATo droga powrotna widoczna z wieży
Droga powrotna widoczna z wieży © xPATRYCJAPanoramy z wieży widokowej
Panoramy z wieży widokowej © xPATRYCJAWidoki z Borówkowej
Plenery z wieży na Borówkowej © xPATRYCJAMusiałam się mocno trzymać :)))
Musiałam się mocno trzymać :))) © xPATRYCJAPowrót i jeszcze raz widok na wieżę
Powrót i jeszcze raz widok na wieżę © xPATRYCJANo i cudowny teren
No i się zaczęło ! © xPATRYCJAUwielbiam te podskoki i uślizgi :))) He he he
Uwielbiam te podskoki i uślizgi :))) He he he © xPATRYCJAOczywiście jadę na pierwszą linię ognia :)
Oczywiście jadę na pierwszą linię ognia, zgodnie z zasadą - Panie przodem :) © xPATRYCJANie można się było oprzeć słońcu, którego dzisiaj nie było za wiele
Nie można się było oprzeć słońcu, którego dzisiaj nie było za wiele © xPATRYCJAA to sobie posiedzimy na wysokościach :)
Wygłupom nie było końca, ale o jednego tam za dużo, więc hyc na miękką ściółkę :) © xPATRYCJA

Czarna Góra i Skowronia Góra - Majówkowo :)

Niedziela, 3 maja 2015 Kategoria 51-100 km NA WESOŁO, Moje Ołdrzychowice i okolice, Czarna Góra, Skowronia Góra Uczestnicy
Km: 76.00 Km teren: 12.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1640kcal Podjazdy: 884m Sprzęt: KTM LYCAN Aktywność: Jazda na rowerze
Na ostatni dzień długiego weekendu zaplanowana była już -zresztą od dawna - Czarna Góra i dalej powrót, tym razem przez Skowronią Górę. Naprawdę piękny teren i okolice, cudne widoki i panoramy gór i lasów. Słowem dla każdego coś miłego. POLECAM trasę i zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć. Zapomniałabym dodać: rower spisywał się idealnie, wprawdzie terenu nie było za dużo, ale na tych 12 km całkiem różnej nawierzchni, wszystkie podzespoły odpowiedzialne za komfort jazdy po dziurach, kamieniach, świeżej wycince, przecinających drogę strumieniach, pracowały bezbłędnie :))Zjazd do Żelazna
Postój przy kwiatkach
Kolejny most za nami
Kolejny most za nami © xPATRYCJAGórski potok w drodze na Czarną Górę
Górski potok w drodze na Czarną Górę © xPATRYCJAPanorama z Czarnej Góry
Panorama z Czarnej Góry © xPATRYCJASerpentynki na pojeździe
Ulubione serpentynki na podjeździe © xPATRYCJAPrzed szczytem Czarnej Góry
I już na szczycie
I już na szczycie Czarnej Góry © xPATRYCJAW drodze na Skowronią Górę
W drodze na Skowronią Górę © xPATRYCJASkowronia Góra przed nami
Odpoczynek przy brzózkach
Odpoczynek na belowisku © xPATRYCJAPodjazd na Skowronią Górę
Podjazd na Skowronią Górę © xPATRYCJAI jeszcze jedno ujęcie
Na szczycie Skowroniej Góry
Na szczycie Skowroniej Góry © xPATRYCJANieco orzeźwienia na szczycie
Nieco orzeźwienia na szczycie © xPATRYCJATrochę terenu w drodze powrotnej
Trochę terenu w drodze powrotnej © xPATRYCJAPiękne widoki po drodze
Panoramy okolic Skowroniej Góry
Panoramy okolic Skowroniej Góry © xPATRYCJATrochę terenowo
Przejazd przez lasek
Powrót do domu przez Żelazno

Majówka ze Szczytnikiem

Sobota, 2 maja 2015 Kategoria 0-50 km NA LUZIE, Polanica - Relax, take it easy !, Szczytnik -Zamek/ taras widokowy Uczestnicy
Km: 45.00 Km teren: 8.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 45.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 991kcal Podjazdy: 660m Sprzęt: KTM LYCAN Aktywność: Jazda na rowerze
W końcu przestało padać i chmury jako tako odsłoniły niebo. Czas więc aktywnie rozpocząć Majówkę. Dzisiaj nieco krótszy dystans, ale za to bardzo urozmaicony terenowo. Zaczynamy od Wielisławia, moim fantastycznym podjazdem, a niech go :-) Towarzyszył nam dzielnie kolega Tomasz - dziękujemy za mile spędzoną sobotę i do następnego razu !Pierwszy podjazd pokonany:
Pierwszy podjazd pokonany: "Pani jedzie, a Pan ściemę wali". To było dobre Tomek :)) © xPATRYCJAJak na szlaku, to trzeba wstąpić
Jak na szlaku, to trzeba wstąpić do nowej knajpki © xPATRYCJABurger grecki
Burger grecki w stylu amerykańskim © xPATRYCJANiedźwiedź i Nasza Trójka :)
Niedźwiedź i Nasza Trójka :) © xPATRYCJAWchodzimy na Szczytnik
Wchodzimy na Szczytnik © xPATRYCJAPanorama ze Szczytnika
Panorama ze Szczytnika © xPATRYCJABobrowniki w tle
Bobrowniki w tle © xPATRYCJAMY - ujęcie z tarasu
MY - ujęcie z tarasu © xPATRYCJATrochę terenu
Trochę terenu w drodze powrotnej © xPATRYCJASłońce nie mogło się zdecydować: raz przygrzało, raz zawiało
Słońce nie mogło się zdecydować: raz przygrzało, raz zawiało © xPATRYCJADzięki Tomek za przejazd Twoim terenem
Dzięki Tomek za pokazanie i przejazd Twoim szutrowym terenem © xPATRYCJA

Z wiatrem i pod wiatr

Niedziela, 19 kwietnia 2015 Kategoria 0-50 km NA LUZIE, Polanica - Relax, take it easy !, Bystrzyca, Gorzanów i okolice Uczestnicy
Km: 47.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 43.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1010kcal Podjazdy: m Sprzęt: KTM LYCAN Aktywność: Jazda na rowerze
Niedzielny krótki wypad można uznać za udany. Najpierw w Wielisławiu spotykamy znajomych, powracających z Batorówka. Pozdrawiamy ! Dalej kręcimy już w kierunku Polanicy, ale na wjeździe zawijamy do góry i kierunek Bystrzyca. Przed Bystrzycą dogania nas kolega Tomek (Karol69) i razem docieramy do miasta. Dziękujemy Ci za krótkie lecz miłe towarzystwo :)) . Następnie zawracamy na Gorzanów, dalej to już Krosnowice z małą pentelką i przed nami KŁODZKO. Wyszło z tego całkiem fajne i przyjemne 47km. Tylko ten wiatr nie pozwalał do końca rozwinąć skrzydeł :)))Bandana dzisiaj okazała się bardzo przydatna
Bandana dzisiaj okazała się bardzo przydatna © xPATRYCJAW oczekiwaniu na pociąg
W oczekiwaniu na pociąg © xPATRYCJAKochane podjazdy :)
Kochane podjazdy :) © xPATRYCJAKościół w Gorzanowie
Kościół w Gorzanowie © xPATRYCJALustereczko, powiedz przecie ...... co robi Feniks ?
Lustereczko, powiedz przecie ...... co robi Feniks ? © xPATRYCJATo sobie teraz poleżymy i popilnujemy rowerów :)
To sobie teraz poleżymy i popilnujemy rowerów :) © xPATRYCJAPora wracać do domu
Pora wracać do domu © xPATRYCJA

Polanicki trening na początek sezonu

Sobota, 11 kwietnia 2015 Kategoria 0-50 km NA LUZIE, Polanica - Relax, take it easy ! Uczestnicy
Km: 28.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:30 km/h: 18.67
Pr. maks.: 43.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 600kcal Podjazdy: m Sprzęt: KTM LYCAN Aktywność: Jazda na rowerze
Można by powiedzieć, że sezon rowerowy już dawno rozpoczęty, zwłaszcza przez Bike-Statsową niezłomną Ekipę z Kotliny Kłodzkiej, która to swoje biegówki szybko zamieniła na dwa koła i ramę, podczas gdy śnieg jeszcze nie dawał za wygraną :) Wreszcie jednak słońce się przemogło na dobre, a wraz z nim i ja. Nadeszła pora na własne kręcenie. KTM przygotowany do wariackich eskapad. Na pierwszy wyjazd poszła Polanica,- krótko, ale z przytupem. Na prostej jest moc, słabiej pod górkę, ale i tak było OK. Mój sezon rozpoczęty :)))Stary Wielisław WITA
Stary Wielisław WITA © xPATRYCJAFeniks na drugim planie
Feniks na drugim planie © xPATRYCJAPolanickie gofry nigdy nie są złe, zwłaszcza jak stawiają :)
Polanickie gofry nigdy nie są złe, zwłaszcza jak stawiają :) © xPATRYCJAWody w źródełku nie ma i chyba nie będzie, ale co tam !
Wody w źródełku nie ma i chyba nie będzie, ale co tam ! © xPATRYCJAHotel SPA DR IRENY ERIS*****
Hotel SPA DR IRENY ERIS***** © xPATRYCJA

WEEKEND NA TERMACH W BUKOWINIE I BIAŁCE

Piątek, 24 października 2014 Kategoria Zakopane i Termy
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Ostatni weekend października spędziłam na Podhalu. Baza wypadowa to Poronin. W dniu przyjazdu tj. w piątek zaliczyliśmy Termy w Białce Tatrzańskiej. Cudowne odprężenie i relaks od codziennych obowiązków oraz świetne hartowanie organizmu, w ciepłych wodach termalnych na odkrytych basenach. Wieczór spędziliśmy w rytmach góralsko - ceperskich, a przygrywał nam zespół MAX z Bukowiny. To był dłuugi dzień,- zaczął się wyjazdem z Kłodzka o godzinie 6 rano, a zakończył gdzieś około 3 nad ranem :) Noc krótka, minęła niezwykle szybko, po śniadaniu jedziemy do Zakopanego. Następnie udajemy się kolejką na Gubałówkę (1123 m). Słońce zaczyna już ładnie przyświecać, więc po pierwszym śniegu niewiele zostaje. Robimy mały odpoczynek, kilka fotek i delektujemy się piękną panoramą ośnieżonych Tatr, popijając tradycyjnego Grzańca.
Z Gubałówki podziwiamy wspaniały widok nie tylko na Tatry Wysokie i Zachodnie na czele z Giewontem, ale także w przeciwnym kierunku na Podhale, Gorce, Beskid Sądecki, Pieniny i Babią Górę.
Dalej wędrujemy przez wzniesienie asfaltową drogą (aktualnie czerwony szlak, tzw. „Szlak Papieski”). Podążamy na zachód do Butorowego Wierchu (1160 m). Spacer mija nam szybko i w przyjemnej atmosferze, okraszonej góralskimi żartami naszego Przewodnika. Przechodzimy nieopodal wielu stoisk, kramów, sklepików, restauracji. Wkoło dużo atrakcji: ścianka wspinaczkowa, wspinaczkowo - linowy tor przeszkód, quady. Mijamy również Kaplicę Matki Boskiej Różańcowej.
Do Butorowego Wierchu dochodzimy w około kwadrans. W połowie trasy (za wspomnianym miejscem kultu), kończą się wszelkie zabudowania. Z Butorowego można zjechać wyciągiem krzesełkowym do Kościeliska albo zejść niebieskim szlakiem do Szymoszkowej. My wybieramy podniebną atrakcję, czyli wyciąg krzesełkowy. Mały strach, lekko trzęsące nogi, ale za to jaka frajda ! Zostaje jeszcze trochę czasu na zakupy na Krupówkach oraz obiad. Następnie udajemy się na Termy, tym razem do Bukowiny Tatrzańskiej. Zaliczam prawie wszystkie baseny, masaże oraz inne atrakcje. Sobotni wieczór spędzamy w Szałasie Góralskim, tym razem przy muzyce mechanicznej. Zapamiętam straszny ziąb, brrrrr. Ogrzewa nas jedynie kominek na środku sali z podwieszonym wielkim paleniskiem, na którym skwierczą kiełbaski. Nawet góralska herbatka z prądem i szybkie tańce nie pomagają w rozgrzaniu się. Przed godziną 24 poddaję się i idę spać :-) Tym razem noc już jest nieco dłuższa, zyskujemy dodatkową godzinę snu. Niedziela wita nas pięknym słońcem oraz małym przymrozkiem. Po śniadaniu jedziemy na Termy ponownie do Białki Tatrzańskiej. Kąpieli i masaży ciąg dalszy. Siniaki na nogach i rękach, to efekty wygłupów na rwących basenach i sztucznych falach. Po pysznym obiedzie wracamy do Kłodzka. POLECAM TERMY, świetny relaks i odprężenie, zwłaszcza na jesienną szarugę, ale i nie tylko. Poprawia nastrój na 100% !!! Poranek na Podhalu
Poranek na Podhalu © xPATRYCJANa tarasie z wioską w tle
Na tarasie z wioską w tle © xPATRYCJATradycyjny dom góralski
Tradycyjny dom góralski © xPATRYCJAPieski pilnujące Pensjonatu Gazdy
Pieski pilnujące Pensjonatu Gazdy © xPATRYCJACzas wyruszyć w góry, w tle OW Halina
Czas wyruszyć w góry, w tle OW Halina © xPATRYCJAGubałówka 1123 m
Gubałówka 1123 m © xPATRYCJAZ panoramą Tatr w tle
Z panoramą Tatr w tle © xPATRYCJAWidok z Gubałówki, góry jeszcze we mgle
Widok z Gubałówki, góry jeszcze we mgle © xPATRYCJATatry Wysokie i Zachodnie z Giewontem
Tatry Wysokie i Zachodnie z Giewontem © xPATRYCJARuszamy z Butorowego Wierchu - 1160 m
Ruszamy z Butorowego Wierchu - 1160 m © xPATRYCJAWidok z krzesełkowego na Tatry i Zakopane
Widok z krzesełkowego na Tatry i Zakopane © xPATRYCJAZakopane u podnóża gór
Zakopane u podnóża gór © xPATRYCJAUjęcie z wyciągu na zabudowania
Ujęcie z wyciągu na zabudowania © xPATRYCJAPogoda dopisuje, widoki coraz ładniejsze
Pogoda dopisuje, widoki coraz ładniejsze © xPATRYCJAPrzejeżdżamy przez wąwóz
Przejeżdżamy przez wąwóz © xPATRYCJAZ domkami w tle, widok z wyciągu
Z domkami w tle, widok z wyciągu © xPATRYCJATatry w słońcu
Tatry w słońcu © xPATRYCJAW dole górska łąka
W dole górska łąka © xPATRYCJABukovina terma hotel spa
Bukovina terma hotel spa © xPATRYCJAWejście na Termy w Bukowinie
Wejście na Termy w Bukowinie © xPATRYCJATerma Białka Tatrzańska
Terma Białka Tatrzańska © xPATRYCJATerma Białka Hotel BANIA
Terma Białka Hotel BANIA © xPATRYCJAGóralski obrazek
Góralski obrazek © xPATRYCJAIntegracja w rytmach góralskich
Integracja w rytmach góralskich © xPATRYCJA

TWIERDZA SREBRONGÓRSKA ZDOBYTA W WEEKEND

Niedziela, 5 października 2014 Kategoria 51-100 km NA WESOŁO, Wojciechowice/Przełęcz Łaszczowa, Srebrna Góra - Twierdza Uczestnicy
Km: 65.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 47.20 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1417kcal Podjazdy: m Sprzęt: KTM LYCAN Aktywność: Jazda na rowerze
Na niedzielny wyjazd przyjechała do nas z Kudowy Ania oraz dał się zaprosić Tomcar. Trasa już zaplanowana. Cel - Twierdza w Srebrnej Górze. Po wczorajszym przejeździe odczuwamy trochę zmęczenie, ale trzeba wziąć się w garść i stawić czoła kolejnemu wyzwaniu. Startujemy tradycyjnie już z Wojciechowic na Przełęcz Łaszczową. Po drodze wstępujemy jeszcze do sklepiku po "chmielowe izotoniki", które wypijamy zaraz na szczycie. Z Przełęczy szybkim zjazdem mijamy Laskówkę oraz Dzbanów i jesteśmy już w Przyłęku. Tam robimy super fotki przy Żubrze i jedziemy dalej. Zapomniałam dodać, że dla wszystkich uczestników jest to dziewicza wyprawa do Srebrnej Góry, z wyjątkiem Feniksa. Każdy z nas jest ciekawy nowych terenów, jak również celu naszej wyprawy, czyli Twierdzy Srebrnogórskiej. Zostaliśmy też zmotywowani w trakcie jazdy przez Feniksa,- że czeka nas jeszcze niezły podjazd, a później to już tylko z górki ... . Łatwo nie było, ale nikt nie obiecywał, że będzie lekko. W końcu bez podjazdów byłoby nudno :-)
Wszyscy daliśmy radę i z uśmiechami zameldowaliśmy się w Schronisku na zasłużony obiad. Po zjedzonym posiłku i wypitej kawie, zaliczamy oczywiście Dużą Twierdzę, a następnie podziwiamy otaczające nas plenery i fotografujemy wspaniałe panoramy ze szczytu.
Przyszła jednak pora ruszać w drogę powrotną. Tomcar musiał wybrać krótszy przejazd przez Młynów, a my postanowiliśmy zaliczyć jeszcze Pałac w Bożkowie. Mijamy Czerwieńczyce, które ciągnęły się bez końca, po czym docieramy do Bożkowa. W pałacowym parku Feniks ujawnił nam jeszcze ukryty geocaching z "małymi skarbami". Po obejrzeniu w stanie nienaruszonym chowamy go z powrotem na miejsce. Następnie ruszamy już do Kłodzka przez Kamieniec i Korytów. Trasa była fajna. Twierdza zdobyta.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólny wyjazd i mile spędzony czas. Pozdrawiam i do następnego ! Kłodzko we mgle
Kłodzko we mgle © xPATRYCJAUzupełniamy prowiant
Uzupełniamy prowiant © xPATRYCJAPodjazd na szczyt Wojciechowic
Podjazd na szczyt Wojciechowic © xPATRYCJANa Przełęczy Łaszczowa
Na Przełęczy Łaszczowa © xPATRYCJABardo Przyłęk przy Żubrze
Bardo Przyłęk przy Żubrze © xPATRYCJARynek Srebrna Góra
Rynek Srebrna Góra © xPATRYCJAPrzy Napoleonie
Przy Napoleonie © xPATRYCJAMusztra na Rynku
Musztra na Rynku © xPATRYCJASpocznij - po musztrze :)
Spocznij - po musztrze :) © xPATRYCJAPrzy Schronisku
Przy Schronisku © xPATRYCJAPo obiadku
Po obiadku © xPATRYCJATwierdza Srebrna Góra
Twierdza Srebrna Góra © xPATRYCJAOkupujemy działo
Okupujemy działo © xPATRYCJAPanorama ze szczytu
Panorama ze szczytu © xPATRYCJAOkoliczne plenery
Okoliczne plenery © xPATRYCJAMost do remontu
Most do remontu © xPATRYCJAZjazd ze szczytu
Zjazd ze szczytu © xPATRYCJADroga powrotna
Droga powrotna © xPATRYCJAPrzed zjazdem do Bożkowa
Przed zjazdem do Bożkowa © xPATRYCJAPałac w Bożkowie
Pałac w Bożkowie © xPATRYCJA

CZESKI JAVORNIK & GÓRA BORÓWKOWA

Sobota, 4 października 2014 Kategoria 51-100 km NA WESOŁO, Wojciechowice/Przełęcz Łaszczowa, Javornik (Czechy), Borówkowa Góra, Moje Ołdrzychowice i okolice Uczestnicy
Km: 87.00 Km teren: 23.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 45.40 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1937kcal Podjazdy: m Sprzęt: KTM LYCAN Aktywność: Jazda na rowerze
Korzystając jeszcze ze słonecznych, choć krótszych już dni, zaplanowaliśmy nieco dłuższy wyjazd, połączony z terenem. Jeszcze do końca nie wiemy czy to co zaplanowane na ten dzień - głównie teren, zostanie zrealizowane, czy wyjedziemy tradycyjnie asfaltem na Przełęcz Lądecką. Ruszamy więc podjazdem z Wojciechowic na Przełęcz Łaszczową - jak zapominam to mówię Włoszczowa :)
Słońce nieśmiało zaczyna przebijać się zza chmur, a na Przełęczy dla odmiany wjeżdżamy w mglistą szadź. Dalej szybki zjazd przez Laskówkę i Dzbanów, a następnie polami kierujemy się na Złoty Stok. Jesień na całego widać już i czuć - właściwie to jest chłodno. Słońce nas dzisiaj nie rozpieszcza. Tempo jednak mamy dobre, więc krótki przejazd przez Złoty Stok i dalej szybkim śmigiem z góry, gdzie osiągnęłam niebywałą prędkość, jak dla mnie, 45 km/h :) Dobrze, że za górką trzeba było już skręcać, bo zatrzymałabym się pewnie w Paczkowie .... :-). Po kilku kilometrach wita nas OLOMOUCKY KRAJ z BILĄ VODĄ oraz BILYM POTOKIEM. Droga prosta, choć bardzo malownicza.
I tutaj tak naprawdę w końcu zaświeciło nam słońce. Czas więc na mały postój - po bułeczce ze słodką wkładką "K. Country" i do przodu! Szybko docieramy do Javornika z pięknym Zamkiem na skarpie, który już z daleka wita przyjezdnych swoim majestatycznym wyglądem. W Javorniku robimy przerwę obiadową w Restauracji, którą dzisiaj nazwałam Klubem Seniora :-) . Półlitrową Kofolę - polecam, wypiłam nie wiem kiedy, przegryzając pizzą. Feniks liczył na placek węgierski, ale się przeliczył i w końcu zamówił placki ziemniaczane z serem Brie. Jedzenie oraz obsługa - OK.
W związku z tym, że czas mieliśmy nadal dobry, zdecydowaliśmy się kontynuować jazdę w terenie, kierując się na Górę Borówkową. Wjazd i zjazd z Góry powinniśmy zrobić jeszcze za dnia, dlatego zgodziłam się na tę opcję. Jestem zadowolona, bo nie licząc grząskiego odcinka, całą trasę łącznie z wjazdem na Borówkową zaliczyłam Lycanem, ku podziwu rosłego Pana, który zaraz za mną wkroczył pieszo na polanę z Wieżą widokową i jak powiedział, nie dawał mi szans na ostatnim podjeździe. Prawdopodobnie gdyby nie jego wzrok na moich plecach oraz kobieca motywacja, to nie wiem jaki byłby finisz - ale się udało ! Na Borówkowej nie za długi postój z uwagi na wiatr, przenikające zimno, dreszcze i tylko 8 stopni. Feniks zaliczył wieżę, a ja ogrzałam się w tym czasie przy ognisku. Liczyłam na łyczek Rumu, który degustowali Czesi, ale nic z tego nie wyszło. PORA RUSZAĆ DO DOMU. Pierwsze metry zjazdu trochę mnie przeraziły, więc sprowadzałam rower po kamieniach i niezłych lejach. Zmęczenie i przeszywające zimno też dołożyły swego.
A gdy jeszcze zobaczyłam na błocie ślady wielkich łap, to już mi się wszystkiego odechciało. Mały kryzys :-(
Ale ku mojej radości wyjechaliśmy w końcu z tych gąszczy na przyzwoity szuter i dalej pocisnęliśmy do Radochowa. Wieczór złapał nas w Zamku na Skale (Trzebieszowice), gdzie zagościliśmy przy rozpalonym ognisku. Tam mała konsumpcja, kilka fotek przy tańczących ognikach i już z latarkami ruszamy do Kłodzka. Piękny dzień i fajna trasa.  Dziękuję Paweł za miły wyjazd i wsparcie.
Przełęcz Łaszczowa
Przełęcz Łaszczowa © xPATRYCJAPrzejazd polami
Przejazd polami © xPATRYCJAKościół w Złotym Stoku
Kościół w Złotym Stoku © xPATRYCJAOlomucky Kraj
Olomoucky Kraj © xPATRYCJABila Voda
Bila Voda © xPATRYCJAPostój przed Javornikiem
Postój przed Javornikiem © xPATRYCJAJavornik z zamkiem w tle
Javornik z zamkiem w tle © xPATRYCJAWidok na Zamek
Widok na Zamek © xPATRYCJA
"Klub Seniora" © xPATRYCJAW drodze na Borówkową Górę
W drodze na Borówkową Górę © xPATRYCJAPodjazd lasem
Podjazd lasem © xPATRYCJAPrzejazd lasem
Przejazd lasem © xPATRYCJAKrótki postój
Krótki postój © xPATRYCJAPrzełom leśny
Przełom leśny © xPATRYCJABorówkowa coraz bliżej
Borówkowa coraz bliżej © xPATRYCJASzczyt osiągnięty
Szczyt osiągnięty © xPATRYCJAUjęcie z wieży
Ujęcie z wieży © xPATRYCJAPanorama z wieży
Panorama z wieży © xPATRYCJAPrzy ognisku
Przy ognisku © xPATRYCJAFoto przy wieży
Foto przy wieży © xPATRYCJAOstatnie promyki słońca
Ostatnie promyki zachodzącego słońca © xPATRYCJAZjazd do Radochowa
Zjazd do Radochowa © xPATRYCJAOgnisko w Zamku na Skale
Ognisko w Zamku na Skale © xPATRYCJAKoniec wyprawy
Koniec wyprawy © xPATRYCJA

BYCZY WYJAZD - DOKOŃCZONA WYPRAWA

Niedziela, 28 września 2014 Kategoria 51-100 km NA WESOŁO, Moje Ołdrzychowice i okolice Uczestnicy
Km: 57.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 43.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1220kcal Podjazdy: m Sprzęt: KTM LYCAN Aktywność: Jazda na rowerze
Niedziela przywitała nas piękną pogodą, jak na tę porę roku. Czas zatem dokończyć ostatni wyjazd, który przerwała nam niespodziewanie ulewa. Czyli wracamy do Jaszkowej, a dalej zobaczymy ... . Przedtem jednak zajeżdżamy na małe co nie co do Zajazdu  . Jedzenie okazało się "bycze", porcje również ! Po drodze też było byczo, ale to już Feniksa tajemnica. Za dużo chyba zjadł, czy co ? Tego nie wiem :-) Trasę trochę po drodze zmodyfikowaliśmy i zamiast na Droszków, skręciliśmy na Rogówek.
To był chyba dobry wybór, bo szlak poprowadził nas bocznymi drogami i polami. Widoki naprawdę piękne,- krótki postój, kilka fotek, ale gdzie się podział Feniks? Zniknął gdzieś w pośpiechu w przydrożnej zieleni ... . Dalej droga przebiegała nam już bez zakłóceń.
Z Ołdrzychowic dotarliśmy podjazdem do Nowego Waliszowa, a stamtąd przez Zabłocie do Gorzanowa. Potem to już Krosnowice i Kłodzko. Przejazd bardzo udany, pogoda dopisała, przygód też nie zabrakło. Niedziela mile spędzona - i dla ducha i dla ciała :-)
Widok na Kłodzko i Twierdzę
Widok na Kłodzko i Twierdzę © xPATRYCJAByczy żurek
Byczy żurek © xPATRYCJABycze jadło
Bycze jadło © xPATRYCJAOkolice Rogówka
Okolice Rogówka © xPATRYCJAPrzejazd nad torowiskiem
Przejazd nad torowiskiem © xPATRYCJADroga powrotna
Droga powrotna © xPATRYCJAZachód słońca
Zachód słońca © xPATRYCJAGasimy pragnienie
Gasimy pragnienie © xPATRYCJATo już naprawdę zachód
Po zachodzie słońca © xPATRYCJA

POPOŁUDNIOWA JAZDA W TERENIE

Niedziela, 21 września 2014 Kategoria 0-50 km NA LUZIE, Wojciechowice/Przełęcz Łaszczowa Uczestnicy
Km: 34.00 Km teren: 7.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 33.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 781kcal Podjazdy: m Sprzęt: KTM LYCAN Aktywność: Jazda na rowerze
Niedzielne popołudnie dobrze się zapowiadało. Miało być trochę terenu i spokojny przejazd z Kolonii Gaj przez Droszków do Ołdrzychowic i powrót do domu. Ale wyszedł nam tylko niezły teren z Łaszczowej lasem do Kolonii Gaj. Wprawdzie chmury towarzyszyły nam już od Kłodzka, ale wczoraj prognoza się nie sprawdziła, więc mieliśmy nadzieję, że i dzisiaj ją przechytrzymy. Niestety, nie udało się zrealizować całego planu. Chmury burzowo-deszczowe nadciągały nad Kotlinę, więc decyzja - wracamy :( Jak tylko zjechaliśmy do Jaszkowej Górnej, lunęło deszczem. Zaniosło się na dobre, więc narzuciliśmy niezłe tempo, zapominając przy tym zabezpieczyć plecaki oraz w moim przypadku założyć kurtkę, którą wiozłam cały czas ze sobą :))) Ale to chyba pomruki burzowe w tle tak na mnie podziałały, że myślałam już tylko o szybkiej jeździe. Weekend zakończył się więc w strugach deszczu ..... .Przełęcz Łaszczowa
Przełęcz Łaszczowa © xPATRYCJAPrzejazd leśny
Przejazd leśny © xPATRYCJAZ panoramą w tle
Z panoramą w tle © xPATRYCJALeśne przeszkody
Leśne przeszkody © xPATRYCJAWidok na Pilce
Widok na Pilce © xPATRYCJAZjazdy leśne
Zjazdy leśne © xPATRYCJAKolonia Gaj i trochę kalorii
Kolonia Gaj i małe co nie co :) © xPATRYCJADeszczowy powrót do domu
Deszczowy powrót do domu © xPATRYCJA

kategorie bloga

Moje rowery

KTM LYCAN 1913 km
Merida Lady MTB Level Juliet 1428 km

szukaj

archiwum