CZESKI JAVORNIK & GÓRA BORÓWKOWA
Sobota, 4 października 2014 Kategoria 51-100 km NA WESOŁO, Wojciechowice/Przełęcz Łaszczowa, Javornik (Czechy), Borówkowa Góra, Moje Ołdrzychowice i okolice
Uczestnicy
Km: | 87.00 | Km teren: | 23.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 45.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1937kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM LYCAN | Aktywność: Jazda na rowerze |
Korzystając jeszcze ze słonecznych, choć krótszych już dni, zaplanowaliśmy nieco dłuższy wyjazd, połączony z terenem. Jeszcze do końca nie wiemy czy to co zaplanowane na ten dzień - głównie teren, zostanie zrealizowane, czy wyjedziemy tradycyjnie asfaltem na Przełęcz Lądecką. Ruszamy więc podjazdem z Wojciechowic na Przełęcz Łaszczową - jak zapominam to mówię Włoszczowa :)
Słońce nieśmiało zaczyna przebijać się zza chmur, a na Przełęczy dla odmiany wjeżdżamy w mglistą szadź. Dalej szybki zjazd przez Laskówkę i Dzbanów, a następnie polami kierujemy się na Złoty Stok. Jesień na całego widać już i czuć - właściwie to jest chłodno. Słońce nas dzisiaj nie rozpieszcza. Tempo jednak mamy dobre, więc krótki przejazd przez Złoty Stok i dalej szybkim śmigiem z góry, gdzie osiągnęłam niebywałą prędkość, jak dla mnie, 45 km/h :) Dobrze, że za górką trzeba było już skręcać, bo zatrzymałabym się pewnie w Paczkowie .... :-). Po kilku kilometrach wita nas OLOMOUCKY KRAJ z BILĄ VODĄ oraz BILYM POTOKIEM. Droga prosta, choć bardzo malownicza.
I tutaj tak naprawdę w końcu zaświeciło nam słońce. Czas więc na mały postój - po bułeczce ze słodką wkładką "K. Country" i do przodu! Szybko docieramy do Javornika z pięknym Zamkiem na skarpie, który już z daleka wita przyjezdnych swoim majestatycznym wyglądem. W Javorniku robimy przerwę obiadową w Restauracji, którą dzisiaj nazwałam Klubem Seniora :-). Półlitrową Kofolę - polecam, wypiłam nie wiem kiedy, przegryzając pizzą. Feniks liczył na placek węgierski, ale się przeliczył i w końcu zamówił placki ziemniaczane z serem Brie. Jedzenie oraz obsługa - OK.
W związku z tym, że czas mieliśmy nadal dobry, zdecydowaliśmy się kontynuować jazdę w terenie, kierując się na Górę Borówkową. Wjazd i zjazd z Góry powinniśmy zrobić jeszcze za dnia, dlatego zgodziłam się na tę opcję. Jestem zadowolona, bo nie licząc grząskiego odcinka, całą trasę łącznie z wjazdem na Borówkową zaliczyłam Lycanem, ku podziwu rosłego Pana, który zaraz za mną wkroczył pieszo na polanę z Wieżą widokową i jak powiedział, nie dawał mi szans na ostatnim podjeździe. Prawdopodobnie gdyby nie jego wzrok na moich plecach oraz kobieca motywacja, to nie wiem jaki byłby finisz - ale się udało ! Na Borówkowej nie za długi postój z uwagi na wiatr, przenikające zimno, dreszcze i tylko 8 stopni. Feniks zaliczył wieżę, a ja ogrzałam się w tym czasie przy ognisku. Liczyłam na łyczek Rumu, który degustowali Czesi, ale nic z tego nie wyszło. PORA RUSZAĆ DO DOMU. Pierwsze metry zjazdu trochę mnie przeraziły, więc sprowadzałam rower po kamieniach i niezłych lejach. Zmęczenie i przeszywające zimno też dołożyły swego.
A gdy jeszcze zobaczyłam na błocie ślady wielkich łap, to już mi się wszystkiego odechciało. Mały kryzys :-(
Ale ku mojej radości wyjechaliśmy w końcu z tych gąszczy na przyzwoity szuter i dalej pocisnęliśmy do Radochowa. Wieczór złapał nas w Zamku na Skale (Trzebieszowice), gdzie zagościliśmy przy rozpalonym ognisku. Tam mała konsumpcja, kilka fotek przy tańczących ognikach i już z latarkami ruszamy do Kłodzka. Piękny dzień i fajna trasa. Dziękuję Paweł za miły wyjazd i wsparcie.
Przełęcz Łaszczowa © xPATRYCJA
Przejazd polami © xPATRYCJA
Kościół w Złotym Stoku © xPATRYCJA
Olomoucky Kraj © xPATRYCJA
Bila Voda © xPATRYCJA
Postój przed Javornikiem © xPATRYCJA
Javornik z zamkiem w tle © xPATRYCJA
Widok na Zamek © xPATRYCJA
"Klub Seniora" © xPATRYCJA
W drodze na Borówkową Górę © xPATRYCJA
Podjazd lasem © xPATRYCJA
Przejazd lasem © xPATRYCJA
Krótki postój © xPATRYCJA
Przełom leśny © xPATRYCJA
Borówkowa coraz bliżej © xPATRYCJA
Szczyt osiągnięty © xPATRYCJA
Ujęcie z wieży © xPATRYCJA
Panorama z wieży © xPATRYCJA
Przy ognisku © xPATRYCJA
Foto przy wieży © xPATRYCJA
Ostatnie promyki zachodzącego słońca © xPATRYCJA
Zjazd do Radochowa © xPATRYCJA
Ognisko w Zamku na Skale © xPATRYCJA
Koniec wyprawy © xPATRYCJA
Słońce nieśmiało zaczyna przebijać się zza chmur, a na Przełęczy dla odmiany wjeżdżamy w mglistą szadź. Dalej szybki zjazd przez Laskówkę i Dzbanów, a następnie polami kierujemy się na Złoty Stok. Jesień na całego widać już i czuć - właściwie to jest chłodno. Słońce nas dzisiaj nie rozpieszcza. Tempo jednak mamy dobre, więc krótki przejazd przez Złoty Stok i dalej szybkim śmigiem z góry, gdzie osiągnęłam niebywałą prędkość, jak dla mnie, 45 km/h :) Dobrze, że za górką trzeba było już skręcać, bo zatrzymałabym się pewnie w Paczkowie .... :-). Po kilku kilometrach wita nas OLOMOUCKY KRAJ z BILĄ VODĄ oraz BILYM POTOKIEM. Droga prosta, choć bardzo malownicza.
I tutaj tak naprawdę w końcu zaświeciło nam słońce. Czas więc na mały postój - po bułeczce ze słodką wkładką "K. Country" i do przodu! Szybko docieramy do Javornika z pięknym Zamkiem na skarpie, który już z daleka wita przyjezdnych swoim majestatycznym wyglądem. W Javorniku robimy przerwę obiadową w Restauracji, którą dzisiaj nazwałam Klubem Seniora :-)
W związku z tym, że czas mieliśmy nadal dobry, zdecydowaliśmy się kontynuować jazdę w terenie, kierując się na Górę Borówkową. Wjazd i zjazd z Góry powinniśmy zrobić jeszcze za dnia, dlatego zgodziłam się na tę opcję. Jestem zadowolona, bo nie licząc grząskiego odcinka, całą trasę łącznie z wjazdem na Borówkową zaliczyłam Lycanem, ku podziwu rosłego Pana, który zaraz za mną wkroczył pieszo na polanę z Wieżą widokową i jak powiedział, nie dawał mi szans na ostatnim podjeździe. Prawdopodobnie gdyby nie jego wzrok na moich plecach oraz kobieca motywacja, to nie wiem jaki byłby finisz - ale się udało ! Na Borówkowej nie za długi postój z uwagi na wiatr, przenikające zimno, dreszcze i tylko 8 stopni. Feniks zaliczył wieżę, a ja ogrzałam się w tym czasie przy ognisku. Liczyłam na łyczek Rumu, który degustowali Czesi, ale nic z tego nie wyszło. PORA RUSZAĆ DO DOMU. Pierwsze metry zjazdu trochę mnie przeraziły, więc sprowadzałam rower po kamieniach i niezłych lejach. Zmęczenie i przeszywające zimno też dołożyły swego.
A gdy jeszcze zobaczyłam na błocie ślady wielkich łap, to już mi się wszystkiego odechciało. Mały kryzys :-(
Ale ku mojej radości wyjechaliśmy w końcu z tych gąszczy na przyzwoity szuter i dalej pocisnęliśmy do Radochowa. Wieczór złapał nas w Zamku na Skale (Trzebieszowice), gdzie zagościliśmy przy rozpalonym ognisku. Tam mała konsumpcja, kilka fotek przy tańczących ognikach i już z latarkami ruszamy do Kłodzka. Piękny dzień i fajna trasa. Dziękuję Paweł za miły wyjazd i wsparcie.
Przełęcz Łaszczowa © xPATRYCJA
Przejazd polami © xPATRYCJA
Kościół w Złotym Stoku © xPATRYCJA
Olomoucky Kraj © xPATRYCJA
Bila Voda © xPATRYCJA
Postój przed Javornikiem © xPATRYCJA
Javornik z zamkiem w tle © xPATRYCJA
Widok na Zamek © xPATRYCJA
"Klub Seniora" © xPATRYCJA
W drodze na Borówkową Górę © xPATRYCJA
Podjazd lasem © xPATRYCJA
Przejazd lasem © xPATRYCJA
Krótki postój © xPATRYCJA
Przełom leśny © xPATRYCJA
Borówkowa coraz bliżej © xPATRYCJA
Szczyt osiągnięty © xPATRYCJA
Ujęcie z wieży © xPATRYCJA
Panorama z wieży © xPATRYCJA
Przy ognisku © xPATRYCJA
Foto przy wieży © xPATRYCJA
Ostatnie promyki zachodzącego słońca © xPATRYCJA
Zjazd do Radochowa © xPATRYCJA
Ognisko w Zamku na Skale © xPATRYCJA
Koniec wyprawy © xPATRYCJA
komentarze
Robisz coraz dłuższe i bardziej ambitne trasy, bardzo jestem ciekaw jak sobie poradzisz na wypadach, które planuję dla naszej paczki na przyszły rok.
Polecam tarcze Ice Tech, jeśli nie zależy Ci an wadze to mogą być nawet SLX RT68 za 80zł/szt. ryjek - 21:03 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Polecam tarcze Ice Tech, jeśli nie zależy Ci an wadze to mogą być nawet SLX RT68 za 80zł/szt. ryjek - 21:03 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Hamulce to bardzo ważna sprawa, a jeśli dla ciebie najważniejsza, to lycan ma tarcze 160 mm, więc powinnaś zmienić je na 180 mm, które mają większą siłę hamowana i lepiej radzą sobie z przegrzaniem. Do hamulców XT z adapterem są już dostępne specjalne tarcze, których cena wynosi ok 180 zł.
anamaj - 11:48 poniedziałek, 6 października 2014 | linkuj
Cieszę się, że pomykasz Lycanem w terenie. Mam nadzieję, iż hamulce już sprawne.
anamaj - 08:59 poniedziałek, 6 października 2014 | linkuj
Komentuj